Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
New product
Imperial 2030 jest samodzielną grą, opartą na zasadach Imperial. Sześć potęg: USA, Europa, Rosja, Chiny, Indie oraz Brazylia rozwijają swą infrastrukturę prz
Imperial 2030 jest samodzielną grą, opartą na zasadach Imperial. Sześć potęg: USA, Europa, Rosja, Chiny, Indie oraz Brazylia rozwijają swą infrastrukturę przemysłową i konstruują armie oraz floty. Walczą ze sobą o kontrolę nad neutralnymi obszarami lądowymi i morskimi, aby stać się najpotężniejszą nacją na świecie.
W tej grze to nie gracze wykonują po kolei tury, lecz sześć potęg jedna po drugiej. Gracze są jedynie działającymi na arenie międzynarodowej inwestorami, którzy wolą pozostawać w cieniu. Przekazując pieniądze sześciu mocarstwom, które posiadają własne skarbce, wpływają na ich politykę. Największy inwestor w daną nację zyskuje kontrolę nad jej rządem i decyduje, co owa nacja zrobi. Ponieważ kontrola nad rządem może zmieniać się z każdą nową inwestycją, uczestnicy mogą kontrolować kilka rządów jednocześnie.
Jako inwestorzy, gracze nie powinni się za bardzo skupiać na preferowanej nacji, lecz raczej szukać miejsc, w których ich inwestycje zapewnia najlepszą stopę zwrotu.
W ostatecznym rozrachunku nie chodzi o dominację militarną, lecz o pieniądze!
Napisany przez Jacek dnia 2013-12-02 | 5 |
W grze zostajemy inwestorami, magnatami finansowymi, którzy przez dostęp do naprawdę dużych pieniędzy stają się faktycznymi przywódcami światowych mocarstw. Pierwszą, wielką zaletą gry, jest zmienność punktu siedzenia otóż gracz nie jest przypisany na całą rozgrywkę do jednego, określonego kraju. Kierujący mocarstwami zmieniają się, a zależy to od ilości gotówki zainwestowanej w dany kraj. Tak więc, można mieć jedno państwo przez całą grę, jak ktoś się uprze, albo przesiadać się z kwiatka na kwiatek. Naprwdę świetny i oryginalny mechanizm. Gra jest dość długa i ciężka, co dla mnie akurat jest zaletą. No może czasem się zbyt przeciąga. W grze zastosowano mechanikę rondla są na nim różne akcje możliwe do wykonania, ale konieczność przesuwania się i to o dość ograniczoną liczbę pól wymusza wszecstronność, nie można się skupić bowiem na jednym najbardziej opłacalnym typie akcji, trzeba też robić inne rzeczy. Autor słynie z tej mechaniki, jest to już jego znak firmowy, no i trzeba mu przyznać, że jest w tym prawdziwym specem (co przyznał nawet sam Martin Wallace w jednym z wywiadów). Jak wspomniałem gra jest ciężka, naparwdę ciężka, reguł jest sporo, choć nie ich ilość takwłaściwie przytłacza, a liczba potencjalych opcji i strategii. Do tego dochodzą sojusze zawierane w imię realizacji wspólnych interesów, które jednak w każdej chwili mogą się posypać, przez... konflikt interesów:) Klimat walki o wpływy na świecie i próby zdominowania innych czuć bardzo mocno. Można się naprawdę wczuć w rolę tych, co pociągają za sznurki. Tekstu w grze pratkycznie nie ma, jest niezależna językowo.Podsumowując: jeśli ktoś szuka nieszablonowej i ciężkiej gry, gdzie liczy się moc wpływów i zasobność portfela, a troszkę też umiejętność przekonywania, to zdecydowanie polecam Jeśli natomiast interesuje kogoś mechanika rondla, a skomplikowanie tej gry zniechęca, to polecam Navegador'a, tego samego autora. |
Napisany przez Kamil dnia 2013-05-17 | Zakupiono w naszym sklepie 5 |
Świetna gra o ile grana w dobrym gronie, choć nie można grać w nią za często. Proste zasady, dużo możliwości kombinowania, dynamiczna rozgrywka i przede wszystkim dobre strategiczne i taktyczne myślenie (i ekonomiczne). Jednak brak jakichkolwiek kart wydarzeń lub zmiennej mapy powoduje zmniejszenie regrywalności, ale jeśli się ma odpowiednio dużo ludzi, to się nie znudzi (inne charaktery rozgrywki z powodu graczy, ich ilości oraz wariantów dodatkowych) |